„NIE TYLKO WIEWIÓRKI ROBIĄ ZAPASY CZYLI CZTEROLATKI W AKCJI”
Ach, jaki to był wspaniały dzień. Już od rana czterolatki żyły tylko wyjazdem do gospodarstwa NATURA WZYWA. A wiadomo, jak wzywa, to ruszamy na pierwszą naszą wycieczkę autokarową :)
Krótka, choć pełna zrozumiałych emocji podróż i jesteśmy w cudownym miejscu, pachnącym lasem i jabłkami, pełnym radości i przyjaznych zwierząt. Najpierw czas na niezwykłą przejażdżkę... sankami. Tak, tak, to nie pomyłka. Było mnóstwo radości, pisków i okrzyków. Potem czekała nas zabawa w piasku, trampolina, samochody, błotna kuchnia czyli to, co tygryski lubią najbardziej.
Ale jeśli ktoś myśli, że tylko się bawiliśmy, to grubo się myli. Przedszkolaki własnoręcznie przygotowały przepyszne prażone jabłka, zamknięte w słoiku. Niestraszne im było obieranie i krojenie. Można by rzec – mali profesjonaliści! A jaka frajda, móc potem spróbować takiego specjału.
Kolejnym punktem naszego pobytu w Zarębach był spacer po lesie z naszą gospodynią - Panią Kasią. Nie był on jednak zwykłą przechadzką. Musieliśmy mocno wytężać wzrok w poszukiwaniu drewnianych puzzli. A każdy z nich opowiadał nam, jak zwierzęta przygotowują się do zimy. W nagrodę każdy odważny przedszkolak mógł przejść po linie zawieszonej nad ziemią i zjechać na tyrolce. Byliśmy w swoim żywiole.
Po podchodach przyszedł czas na karmienie królików. Świeża trawa i ogryzki jabłek bardzo im smakowały. Podobnie jak nam, pieczone kiełbaski. Zajadaliśmy się nimi, aż nam się uszy trzęsły. Nic więc dziwnego, że prosiliśmy o dokładkę. I tylko buzie, umorusane ketchupem, zdradzały, jak bardzo nam smakowało:)
I kiedy wydawało się, że to już koniec atrakcji na dziś, okazało się, że czeka nas jeszcze spotkanie z owieczkami. No i jak tu nie lubić wycieczek. A jeśli chcecie wiedzieć, jak bardzo podobała nam się wyprawa do Zaręb, spójrzcie tylko na zdjęcia :)
